niedziela, 24 listopada 2019

25.11.19

Jeszcze tylko 5 dni do grudnia a już czuć zapach cynamonu, goździków i pomarańczy w powietrzu.
Wczoraj udało mi się odwiedzić katowicki jarmark świąteczny. Smak oscypka z żurawiną wprawił mnie jeszcze bardziej w ciepły, świąteczny nastrój. Cieszę się bardzo że już tylko kilka dni dzieli mnie od miesiąca ciepła i radości, od miesiąca w którym co weekend zwiedzasz z rodziną inny jarmark, wioskę elfów czy miasteczko Mikołaja. Od miesiąca gdzie zapach przypraw korzennych w całym domu staje się codziennością.
Teraz Brakuje jeszcze tylko śniegu...


piątek, 8 listopada 2019

Listopad.
Kolejny miesiąc smutnej jesieni.
Jeszcze tylko 22 dni i będzie można zapalić świąteczne lampki, poczuć zapach jabłkowo-cynamonowych świec, włączyć świąteczną płytę Michaela Buble, chodzić w ciepłych zimowych sweterkach i cieszyć się ciepłą atmosferą goszczącą w każdym zakamarku miasta...
Muszę przyznać jednak że samych świąt nie lubię, kocham za to te cudowne, ciepłe i wesołe 23 dni przed świętami i to nimi cieszę się najbardziej.
W tym roku będzie jednak troszkę inaczej... To będą moje drugie święta w innym kraju i pierwsze bez mojej mamy i siostry i chociaż  wiem ze to brzmi dziecinnie ale ja nie lubię zmian, jest to troszkę dla mnie niekomfortowa sytuacja ale za to spędzę pierwsze święta w Anglii z moim bratem i jego rodziną.
Będzie fajnie... może dzięki temu polubie święta...

A to zdjęcie udało mi się ostatnio zrobić i W sumie sama nie wiem czemu ale bardzo mi się podoba :D

środa, 30 października 2019

Spooky season
Październik kojarzy mi się właśnie z tym określeniem. Przygotowania do Halloween zawsze poprawiają mi humor. Wiem że żyjemy w Polsce i u nas raczej się nie obchodzi tego święta ale dla mnie jest ono bardzo ważne i obchodzę je już od ponad 11lat. Szczególnie w ostatnich 4 latach organizowanie wesołego spotkania ze znajomymi bardzo podnosi mnie na duchu. Zdecydowanie wolę myśleć o dniu zmarłych w pozytywnym i wesołym kontekście niż ponurym i smutnym. 

Więc wesołego Halloween!

niedziela, 27 października 2019

A tu kilka moich perełek odnalezionych w głębinach mojej galerii. Mam ogromny sentyment do tych zdjęć ponieważ miałam w Manchesterze zły obiektyw (makro) i zabawa żeby zrobić jakieś znośne ujecie była ciężka😁 




niedziela, 29 września 2019

Wakacje i po wakacjach.
W te wakcje nie zwiedziłam dużo. W sumie to spędziłam je głównie w Birmingham. Były to zdecydowanie najbardziej spokojne wakacje mojego życia.

Wrzesień-szkoła, matura, presja... I chwila odpoczynku. 
Oprócz całego zamieszania związanego z maturą, udało mi się wygospodarować 3 dni spędzone w Anglii (takie pożegnanie z tym krajem na następne pół roku z powodu nadchodzącego egzaminu dojrzałości). 
W ciągu tych 3 dni oprócz wypadu na miasto z rodzinką, udało mi się odwiedzić Manchester, wejść na stadion oraz wziąć udział w proteście przeciwko wyjścia UK z UE. 
3 dni. Zmiast odpoczynku zwiedzanie. 
Ciężko mi pożegnać się z tym krajem ale zaraz po maturze wracam zdecydowanie na dłużej!

Teraz Choroba.
Oczywiście nie może być września bez choroby, więc teraz na zakończenie tego cudownego miesiąca leżę w łóżku próbując pozytywnie nastawić się na październik.



piątek, 17 maja 2019

17 dni.
Jest 17 maja. 17 dzień choroby. 17 dzień uporczywej walki z katarem, powiększonymi węzłami chłonnymi i gorączką.
Denerwuje mnie ten stan nie tylko z powodu złego samopoczucia, lecz z powodu tego, że wszytko mnie omija. Nie mam kiedy wyjść zrobić zdjęć, nie mogę wyjść ze znajomymi, ani spotkać się z rodziną. Osłabienie organizmu pozwala mi tylko na wysiedzenie 8 godzin w szkole, doczołgania się do domu i pójścia spać.
I tak od 17 dni. Długich 17 majowych dni.

środa, 24 kwietnia 2019

Święta i po świętach
W te święta nie udało mi się nigdzie wyjechać. Spędziłam je w swoich rodzinnych stronach. Ja za bardzo nie lubię świąt i raczej próbuję je traktować jako czas na ogarnięcie swojego domu, pomoc mamie czy babci.
 W tym roku przeżyłam jedne z nudniejszych świąt mojego życia. Dom ogarnęłam tydzień przed świętami, z ciastami się wyrobiłam w wielki piątek, babci pomogłam, z dziećmi od siostry posiedziałam... I w sobotę mogłam spokjnje odpoczywać... Nieststey.... Ja nie jestem typem człowieka którym lubi się nudzić więc sama sobie zaczęłam robić problemy. Na szczęście z pomocą przyszła moja znajoma która wyraziła chęć pójścia na długi wieczorny spacer co pomogło mi spalić energię raz porobić choć kilka zdjęć.
Niedziela i poniedziałek jakoś mi minęły, to u siostry, to u babci.
Teraz powrót do szkoły na tydzień i majówka... może chociaż podczas niej się nie będę nudzić.

25.11.19 Jeszcze tylko 5 dni do grudnia a już czuć zapach cynamonu, goździków i pomarańczy w powietrzu. Wczoraj udało mi się odwiedzić ka...